W piątek pełen śnieżycy w całej Polsce (doświadczyliśmy tego na własnej skórze, bo 20 kilometrów z Przysuchy do Lipin jechaliśmy półtorej godziny…), na hali Zespołu Szkół im. Ludwika Skowyry w Przysusze starliśmy się w meczu piłki ręcznej z tamtejszą drużyną.
Nasz skład zebrał się tydzień wcześniej. Drużyna przeciwna ograna w boju, nie dała nam szans na zwycięstwo. Ducha walki nam nie brakowało, ale wygrać się nie udało. Rywale byli lepsi.
To było pierwsze przetarcie. Kolejne spotkanie już umówione w kwietniu. Dziewczyny, które teraz nam kibicowały, też już mają "umówioną walkę”. Nam pozostanie ćwiczyć i znaleźć trochę większą salę, by wyrównać szanse treningowe w podobnych warunkach. Zobaczymy czy to jest klucz do sukcesu.
Galeria zdjęć: