Straż Pożarna sprawdzała pomieszczenia, żeby nikt nie został, nauczyciele liczyli tzw. stan osobowy i zabezpieczali dokumentację, a dym powoli się rozwiewał i okazało się, że to tylko próbna ewakuacja ćwiczona na wypadek pożaru.
Tym razem wszystko poszło dobrze, oby nie trzeba było wyuczonych nawyków wypróbowywać w sytuacji rzeczywistego zagrożenia.
Galeria zdjęć: