Tak samo było u nas. Tuż przed feriami tegoroczni maturzyści rozpoczęli to wydarzenie tradycyjnie… piosenką „Przybyli ułani pod okienko…”.:) Zaskoczenie było przeogromne i zachwyt pełny !!!
Piękni i przystojni wojacy śpiewali, eleganckie panie odśpiewywały. A potem już było zgodnie z obyczajem - „poloneza czas zacząć !”
Było przepięknie, stylowy układ, skupienie na twarzach i elegancja w ruchach.
Potem pełne wzruszenia słowa, podziękowania tak ważne - dla rodziców i nauczycieli, suto zastawione stoły, zmiana garderoby i pełny szyk garniturów, muszek i wieczorowych sukni w większości w bardzo stonowanych eleganckich kolorach. Uczniowie nie do poznania, rodzice zapatrzeni w swoje tak odmienione dzieci. Głos się łamał, wzruszenie ściskało gardło.
Było uroczyście, a potem szałowo i tak do białego rana, by naładować akumulatory, bo czas kres położyć szaleństwom, wszak za sto dni matura…
Wytrwałości!
Galeria zdjęć: